środa, 31 grudnia 2008

TŁUSZCZE - co o nich wiemy?



Produkty zawierające dużo omegi-3 a równocześnie mało omegi-6, to: olej lniany, siemię lniane, olej z orzechów włoskich, orzechy włoskie, olej rzepakowy. Kwasy tłuszczowe omega-3, w znacznych ilościach, występują także w: zielonych warzywach, baraninie i dziczyźnie oraz oleju rybim. Są to nasze naturalne źródła dobrych tłuszczów.
Co zatem wiemy dziś, na podstawie odkryć naukowych, o korzystnym działaniu zdrowotnym tych kwasów omega-3?
Wiemy, że:
- Znacząco hamują rozwój nowotworów,
- Zapobiegają namnażaniu się tkanek rakowych i ich penetracji w organizmie,
- Wzmacniają układ odpornościowy, przez co nie dopuszcza on do tworzenia się tkanek rakowych,
- Zapobiegają infekcjom.

Spożywanie odpowiednich ilości tych kwasów tłuszczowych, z grupy omega-3 EPA (eikozapentaenowy) i DHA (dokozaheksaenowy), łagodzi objawy reumatoidalnego zapalenia stawów. Ponadto leczy chorobę Cohna, astmę oskrzelową i inne.
Kwasy tłuszczowe omega-3 a zwłaszcza DHA, zwiększają wrażliwość błon komórkowych na działanie insuliny, stąd też spożywanie ich w dużych ilościach, – ale proporcjonalnie do omega-6, łagodzi wahania poziomu cukru we krwi, głównie jednak w cukrzycy typu II. W doborze zbilansowanej diecie, o wiele ważniejszą rzeczą jest zachowanie odpowiedniej proporcji kwasów omega-6 i omega-3, przy jednoczesnym obniżeniu spożywania tłuszczów nasyconych, niż zwiększenie ogólnej ilości tłuszczów wielonienasyconych. Jeśli organizm jest zdrowy i sprawnie funkcjonuje DHA i EPA są przez niego wytwarzane z kwasu alfa linolenowego i dlatego musimy spożywać większe ilości tego kwasu, żeby uzyskać odpowiednie dla potrzeb organizmu ilości DHA i EPA. Zamiast je wytwarzać, w wyżej opisany sposób, w naszym organizmie, lepiej jest, aby składniki te były wchłaniane bezpośrednio z produktów, a ich naturalnym i najobfitszym źródłem są ryby i oleje rybie. Regularne spożywanie tych olejów to szeroko pojęta prewencja chorób układu krążenia.

Tabela nr 1.
ZAWARTOŚĆ KWASÓW EPA i DHA w gramach (na 100g produktu)
RYBA
ILOŚĆ KWASÓW W GRAMACH
MAKRELA
2, 3 grama
ŚWIEŻE ŚLEDZIE
2, 0 grama
SARDYNKI W OLEJU
1, 6 grama
ŚWIEŻY ŁOSOŚ
1, 4 grama
ŚWIEŻY TUŃCZYK I ŚLEDŹ MARYNOWANY
1, 0 grama
HALIBUT
0, 9 grama
REKIN
0, 8 grama
OKOŃ MORSKI
0, 7 grama

Tłuste ryby, wymienione w tabeli 1, zawierają znaczne ilości omega-3 w postaci ww. kwasów, lecz nawet one dostarczają równocześnie pewnych ilości kwasów omega-6.
Kwasy tłuszczowe omeg-6 i omega-3 w odpowiednich proporcjach zapobiegają lub łagodzą objawy depresji poprawiają nastrój i humor. Stąd też ludowe przysłowie powiada, że spożywanie ryb usprawnia pracę mózgu. Kwasy tłuszczowe EPA i DHA zmniejszają ryzyko występowania choroby Alzheimera, u dzieci zaś niedobór tych kwasów ma związek z zaburzeniami koncentracji, czynnościami ruchowymi, a nawet dysleksją i innymi zaburzeniami zachorowań.
Kwasy tłuszczowe omega-3 wpływają na rozwój mózgu u płodu i u niemowląt po ich urodzeniu, stąd też wypływa wniosek, aby kobiety ciężarne i karmiące zjadały je w dostatecznych ilościach. Niedobór omega-3 wiąże się z chorobami skóry np. z łuszczycą, w ogóle z suchą łuszczącą lub swędzącą skórą, kwasy te również odgrywają ważną rolę w redukcji masy ciała (w odchudzaniu) i utrzymywaniu prawidłowej wagi. Udo Erasmus światowej sławy naukowiec zajmujący się rolą tłuszczów w diecie twierdzi, że omega-3 przyspiesza przemianę materii (ważne w niedoczynności tarczycy), przez co organizm spala więcej tłuszczu i glukozy, które dzięki temu nie odkładają się w organizmie. Dodaje jeszcze, że omega-3 podnosi poziom energii i w związku z tym zachęca do podejmowania wysiłku fizycznego, który zwiększa ilość tkanek beztłuszczowych, zwłaszcza włókien mięśniowych. Wysiłek fizyczny z kolei, jeszcze bardziej przyspiesza przemianę materii, gdyż równocześnie włókna mięśniowe stają się bardziej elastyczne.
Pamiętać należy, że tłuszcze wielonienasycone omga-6, ale i omega-3, przechowywane w ciepłym i naświetlonym miejscu (sklepy), a w dodatku pod wpływem tlenu – jak np. w typowej kuchni, szybko ulegają utlenieniu, czyli jełczeniu. Ma to miejsce i podczas smażenia – wszystko to prowadzi do obniżenia zdolności poziomu LDL w surowicy krwi. Używanie zatem oleju kukurydzianego i słonecznikowego do smażenia jest nie wskazane, bo staje się wtedy groźne dla naszego organizmu. Ostatnią rodziną tłuszczów nienasyconych nazywanych tłuszczami długowieczności, są tłuszcze jednonienasycone, czyli omega-9. Nigdy nie cieszyły się one złą sławą, ani też nie były specjalnie zachwalane. Dzisiaj patrzymy na nie bardzo pozytywnie, stąd też zdrowa dieta powinna zawierać zawsze odpowiednie ilości tych tłuszczów. Tłuszcze omega-9 znajdziemy w dużych ilościach tylko w niewielu produktach, takich jak: oliwa z oliwek, oliwki, olej rzepakowy, awokado, oraz w niektórych orzechach, jak: orzechy laskowe, migdały, macadamia, orzechy brazylijskie, znajdują się także i w innych orzechach, nasionach, roślinach strączkowych, warzywach i w mięsie.
Zaleca się, aby stanowiły one, co najmniej 10% ogólnej energii w pożywieniu. Tłuszcze jednonienasycone zwane inaczej tłuszczami mononienasyconymi zastępują w pożywieniu tłuszcze nasycone i wielonienasycone typu omega-6. Oleje obfitujące w tłuszcze mononienasycone można stosować do smażenia, np. olej rzepakowy z pierwszego tłoczenia – nierafinowany.
Zalety tłuszczów mononienasyconych to:
- Obniżają poziom LDL utrzymujący wysoki poziom HDL;
- Chronią przed niektórymi odmianami nowotworów, zaś ostatnie badania na zwierzętach dowodzą, że oliwa z oliwek chroni przed rakiem jelita grubego, równie skutecznie jak omega-3 chroni przed rakiem sutka. Wiem, że mieszkańcy z basenu Morza Śródziemnego, spożywając oliwę z oliwek, rzadziej zapadają ww. choroby niż ludzie z innych części świata, gdzie spożywa się więcej omega-6;
- Lepiej nadają się do celów kulinarnych, ponieważ nie ulegają utlenianiu tak szybko jak tłuszcze wielonienasycone są, zatem odporniejsze na wysokie temperatury;
- Zawierają wysokie dawki witamin E – znakomitego wymiatacza wolnych rodników tlenowych, której niedobór odczuwają mieszkańców krajów wysoko rozwiniętych. Najobfitszym ich źródłem jest oliwa z oliwek extra virgin, zawierająca także wiele mikroelementów i fitozwiązków. Ma ona zatem właściwości lecznicze: przeciwzapalne, przyspiesza trawienie pokarmów, wspomaga prace wątroby i trzustki, zaś fenole, które się w niej znajdują są silnymi przeciwutleniaczami, co ma ogromne znaczenie w profilaktyce nowotworów.


ZALECENIA DOTYCZĄCE SPOŻYCIA TŁUSZCZÓW MONONIENASYCONYCH:

- Używaj ich do celów kulinarnych. Najlepsza jest oliwa z oliwek, gdyż najpóźniej ze wszystkich innych olejów ulega utlenianiu;
- Używaj ich do wszystkiego, bo są zdrowie. Dotychczas nie odnotowano ujemnych skutków ubocznych wysokiego spożycia tłuszczów mononienasyconych – w przeciwieństwie, o czym już wcześniej podano – do tłuszczów nasyconych, transizomerów (margaryn) i omega-6;
- Używaj oleju rzepakowego (nierafinowanego) bogatego w tłuszcze mononienasycone i omega-3. Jest on znakomity do sosów i raczej do dań zimnych, ponieważ jest bardziej, niż oliwa z oliwek, podatny na utlenienia;
- Kupuj najczystszą oliwę z oliwek, a także wypróbuj różne jej rodzaje, pochodzące z różnych krajów, gdyż różnią się między sobą smakiem i aromatem;
- Jedz świeże orzechy – są doskonałym naturalnym źródłem tłuszczów mononienasyconych (tabela nr. 4).

Tabela nr 4.
ZAWARTOŚĆ TŁUSZCZÓW OMEGA-9 w gramach (na 100g produktu)
OMEGA-9
ILOŚĆ KWASÓW W GRAMACH
OLIWA Z OLIWEK
79 gram
ORZECHY MACADAMIA
61 gram
OLEJ RZEPAKOWY
59 gram
ORZECHY LASKOWE
50, 5 gram
PECANY
45 gram
MIGDAŁY
35 gram
NERKOWCE
28 gram
ORZECHY BRAZYLIJSKIE
26 gram
ORZECHY WŁOSKIE
17 gram
AWOKADO
12 gram


ZALECENIA DOTYCZĄCE SPOŻYWANIA TŁUSZCZÓW WIELONIENASYCONYCH:

- Unikaj olejów: słonecznikowego, kukurydzianego, krokoszowego oraz margaryn;
- Używaj więcej oleju rzepakowego i lnianego oraz oliwy z oliwek;
- Regularnie jedz ryby, zwłaszcza tłuste;
- Jedz zielone warzywa, bowiem zwiększają wchłanianie omegi-3;
- Staraj się jak najrzadziej używać tłuszczów wielonienasyconych do smażenia, za wyjątkiem tych, które do tego się nadają;
- Kupuj, przechowuj i stosuj tłuszcze wielonienasycone zawsze we właściwy sposób.
- Mięso zawiera wszystkie 3 rodzaje tłuszczów, a im bardziej jest tłuste tym więcej zawiera tłuszczów nasyconych. Sprzedawane w sklepach zawiera ich jeszcze więcej, ponieważ zwierzęta fermowe otrzymują sztuczną karmę. Hodowane w warunkach naturalnych dostarczają nam mięsa, w którym znacznie więcej jest niezbędnych kwasów tłuszczowych (dziczyzna, baranina)

Podobnie słonina jedzona całości (stopiona ze skwarkami) jest mniej szkodliwa niż sam smalec, ponieważ w skwarkach znajduje się między innymi witamina E, której nie ma w samym smalcu. Tłuszcz z gęsi ma jeszcze gorsze proporcje niż smalec wieprzowy.
A teraz, skoro już tyle wiemy o tłuszczach, zastanówmy się nad tym, w jakich proporcjach powinny być przyjmowane w naszym pożywieniu. Niestety – do tej pory, proporcje te nadal są przedmiotem badań.
Wspomniałem już, że dobroczynne działanie omega-3 może zostać zahamowana przez nadmiar omeg-6 oraz tłuszczów nasyconych w transizomerów.
W niektórych opracowaniach stwierdza się, że dopuszczalne jest przyjmowanie dawki omega-6 dwudziestokrotnie większej niż omega-3, inni ustalają tę granicę na poziomie 6:1, ale i to już jest zbyt dużo. Dlatego też powinniśmy zmniejszyć omega-6 i zwiększyć omega-3 w takim stopniu, aby między nimi nastąpiła równowaga, ale nie jest wskazane zwiększanie ogólnej ilości przyjmowanych z pokarmem tłuszczów wielonienasyconych.
Niektóre diety, jak np. dieta omega, zakładają proporcje tych kwasów maksymalnie 4:1, a minimalnie 2:1, przy założeniu, że ogólna ilość tłuszczów wielonienasyconych nie powinna przekraczać 10% wartości dziennego spożycia.
Kwasy tłuszczowe omega-6 i omega-3 występują w większości produktów roślinnych, zaś w olejach przez nas spożywanych, jest więcej omega-6. Jedynie siemię lniane i olej z niego wytwarzany zawiera więcej omega-3 niż omega-6, ale olej rzepakowy i pestki dyni zawierają omega-6 i omega-3 w proporcji niżej niż 4:1.
Tłuste ryby, wymienione w tabeli nr. 1, zawierając znaczne ilości omega-3 w postaci kwasów EPA i DHA, lecz nawet one dostarczają nam pewnych ilości omega-6.
Rośliny strączkowe zawierają, 10 – 25% w całej masie, mało tłuszczów nasyconych, idealną proporcję omega-6 do omega-3, dużo rozpuszczalnego i nierozpuszczalnego błonnika, dużo witamin i składników mineralnych. Reszta tłuszczów to tłuszcze wielonienasycone, w tym duże ilości kwasu alfa-linolenowego należącego do kwasów tłuszczowych omega-3.
Mimo tego, że w każdej diecie istnieje pewien margines swobody, jednakże dla zachowania zdrowia, konieczne jest zachowanie równowagi między rozmaitymi rodzajami tłuszczów, przy czym najważniejszą zasadą jest taka, aby w diecie było mniej kwasów tłuszczowych omega-6 oraz kwasów tłuszczowych nasyconych, a więcej kwasów omega-3 i omega-9 (tak mało dotychczas spożywanych przez nas).

Tabela 2 i 3
ZAWARTOŚĆ KWASÓW TŁUSZCZOWYCH OMEGA-3 i OMEGA-6
w gramach (na 100g produktu)
OMEGA-6
OMEGA-3
OLEJ KROKOSZOWY
74
OLEJ LNIANY
53
OLEJ WINOGRONOWY
68
SIEMIE LNIANE
14
OLEJ SŁONECZNIKOWY
63
OLEJ Z ORZECHÓW WŁOSKICH
11,5
OLEJ Z ORZECHÓW WŁ.
58
OLEJ RZEPAKOWY
9,5
OLEJ KUKURYDZIANY
50
PESTKI DYNI
7
OLEJ SEZAMOWY
43
ORZECHY WŁOSKIE
5,5
OLEJ Z ORZECHÓW ZIE.
31
MIĘSO PRZEPIÓRKI
2,5
ORZECHY WŁOSKIE
29
MIĘSO KRÓLIKA, ORZESZKI PINII, OLEJ KUKURYDZIANY, OLEJ Z ORZESZKÓW ZIEMNYCH
1
ORZESZKI PINII ZIARNO SEZAMOWE
25
OLIWA Z OLIWEK, OLEJ WINOGRONOWY
0,5
ORZECHY BRAZYLIJSKIE
23

OLEJ KROKOSZOWY, SEZAMOWY, SŁONECZNIKOWY, ORZECHY BRAZYLIJSKIE, MIGDAŁY, NERKOWCE, ORZECHY LASKOWE
ŚLADOWE
OLEJ RZEPAKOWY, PESTKI DYNI
20


OLEJ LNIANY, MIGDAŁOWY
10


OLIWA Z OLIWEK
7,5


SIEMIE LNIANE
6


ORZECHY LASKOWE
4


MIĘSO PRZEPIÓRKI, KRÓLIKA
ŚLADOWE




W tym miejscu chcę wrócić do pierwszej części mojego artykułu o tłuszczach, w którym napisałem, że:...nienasycone kwasy tłuszczowe pełnią także bardzo ważną rolę w transporcie i przemianach metabolicznych całego tłuszczu. W kombinacji z cholesterolem i białkami zwiększają produkcję wewnątrzkomórkowej energii w jej siłowniach zwanych mitochondriami. W tym miejscu chcę rozszerzyć ten temat.
Otóż w naszym organizmie istnieją dwa typy tkanki tłuszczowej – tkanka tłuszczowa biała i tkanka tłuszczowa brunatna. Biały tłuszcz stanowi warstwę izolacyjną położoną tuż pod skórą, która w okresie głodu stanowi dla nas źródło energii. Brunatna tkanka tłuszczowa leży głęboko w naszym ciele, otacza serce, nerki, nadnercza, tworzy także ochronną poduszkę wokół kręgosłupa, karku i dużych naczyń krwionośnych w klatce piersiowej. Ta brunatna tkanka tłuszczowa wcale nie jest magazynem tłuszczu, ale służy do spalania białej tkanki tłuszczowej w celu uzyskania ciepła. Umożliwia, zatem przemianę spożytego tłuszczu w energię i hamuję w ten sposób jego magazynowanie pod postacią tłuszczu białego. Pierwszym z zadań brunatnej tkanki tłuszczowej jest umożliwienie organizmowi przetrwania w ziemie, a drugim jest nadzorowanie masy ciała. Tkanka ta jest zbudowana z niezliczonych komórek, które sprawnie spalają tłuszcz i zawierają w sobie bardzo liczne mitochondria (elektrownie komórkowe). Mitochondria pracują bez przerwy w dzień i w nocy, przekształcając tłuszcz biały w użyteczną energię cieplną. Naukowcy odkryli, że ludzie szczupli, zjadający posiłki bardzo kaloryczne, mają liczne aktywne mitochondria w brunatnej tkance tłuszczowej, natomiast u osób z nadwagą ta brunatna tkanka tłuszczowa jest w stanie uśpienia. Ilość brunatnej tkanki tłuszczowej malej z wiekiem i być może właśnie dlatego mamy skłonności do tycia.
Proces przekształcania kalorii w energię cieplną zwany jest termogenezą (termogneza – tworzenie ciepła) i zachodzi także w wielu innych komórkach naszego ciała, jednakże tylko dla brunatnej tkanki tłuszczowej jest to zadanie pierwszoplanowe i podstawowe, i pomimo tego, że stanowi ona zaledwie 10% całej masy tłuszczu w naszym ciele, to 25% tłuszczu spalanego przez nasz organizm, ulega przemianom właśnie w niej.
Tłuszcz brunatny, o ile tylko otrzyma od mózgu sygnał do rozpoczęcia pracy, spala kalorie szybko i efektywnie, ale bardzo często ten cudowny mechanizm nie działa dość sprawnie. Wtedy termogeneza nie zachodzi, a organizm niepotrzebnie zaczyna przechowywać nadmiar energii (kalorii) pod postacią leniwej białej tkanki tłuszczowej. Dobrobyt sprawia, że jemy więcej niż potrzeba i z tej sytuacji nasz organizm ma dwa wyjścia: może spalić nadmiar energii w brunatnej tkance tłuszczowej i uaktywnić procesy termogenezą lub przeznaczyć nadmiar tłuszczu, pod postacią białej tkanki tłuszczowej.
Podwzgórze to obszar mózgu odpowiedzialny za regulację apetytu. Procesy kontroli apetytu zabezpieczają specjalne mechanizmy tzw. sprzężenia zwrotnego (feed back), które wykorzystują informacje o stężeniu insuliny i aminokwasów w surowicy krwi. Uczeni uważają, że ten rejon mózgu jest odpowiedzialny za aktywowanie brunatnej tkanki tłuszczowej wówczas, gdy zjemy nadmierną ilość pokarmu (energii). Osoby otyłe mogą mieć w ciele zbyt mało brunatnej tkanki tłuszczowej lub upośledzone mechanizmy jej uruchamiania. Tak, więc przyczyną otyłości może być także zaburzenie termogenezy.
Jak uruchomić mechanizmy spalania tłuszczu – inaczej, jak uaktywnić brunatną tkankę tłuszczową, aby procesy termogenezy przebiegał prawidłowo?
Można tego dokonać przez odpowiednie składniki diety. Tutaj znowu muszę wrócić do kwasów nienasyconych omeg-6.
Otóż głównym kwasem tłuszczowym tłuszczów omega-6 jest kwas linolenowy (LA), który może być przekształcany w naszym organizmie dokwasi gamma linolenowego (GLA) i kwasu arachidowego (AA). Oba te kwasy w dalszej kolejności przekształcają się do prostaglandyn – substancji niezbędnych do życia.
Otóż, okazało się, że kwas gamma linolenowy (GLA) jest jedynym z najsilniej działających kwasów tłuszczowych omega-6. Występuje w oleju z wiesiołka dwuletniego, oleju z ogórecznika, oleju z pestek czarnej porzeczki. Kwas ten bardzo skutecznie pobudza brunatną tkankę tłuszczową i zwiększa tempo przemian metabolicznych u dorosłych, poprzez przekształcenie jej w prostaglandyny, które są iskrą rozpoczynającą spalanie tłuszczów w mitochondriach brunatnej tkanki tłuszczowej.
W badaniach klinicznych przyprowadzonych w Heidelbergu wykazano, że szczuplejsi dorośli mają we krwi więcej wielonienasyconych kwasów tłuszczowych niż ich grubsi rówieśnicy skąd też niektórzy naukowcy uważają, że ludzie otyli mogą w istocie cierpieć na niedobór wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Stąd wniosek, że olej z wiesiołka może znacząco wspomagać proces odchudzania się u ludzi otyłych.
W mojej praktyce lekarskiej stosuję olej z wiesiołka dwuletniego we wstępnej fazie redukcji wagi u otyłych, potem dołączam do diety stałe źródło kwasów omega-3 oraz kwasy omega-6 z wystarczającą ilością białka i tłuszczów.
Tak więc, jeszcze raz należy przypomnieć, że aby brunatna tkanka tłuszczowa mogła rozpocząć proces spalania tłuszczu, należy koniecznie uwzględnić w diecie nienasycone kwasy tłuszczowe i dostateczne ilości białka i tłuszczów.
W trakcie redukcji wagi u otyłych organizm nie może głodować, gdyż wówczas powstaje znane zjawisko jo-jo, (czyli tworzenie za wszelką cenę białej tkanki tłuszczowej).
CDN.

Metabolizm - Energetyka

Metabolizm - Energetyka
Ludzki metabolizm funkcjonuje dzięki stałemu dopływowi pożywienia, na które składają się cukry (węglowodany), tłuszcze (lipidy), białka. Ilość i jakość pożywienia decyduje o stanie naszego zdrowia. Opracowano metody oceniające właściwą masę ciała w stosunku do wzrostu i wskazujące ilości energii potrzebnej człowiekowi do podstawowej przemiany materii, jak do wykonania różnego wysiłku fizycznego i umysłowego.
Określona została wydajność energetyczna procesów katabolicznych wszystkich składników pokarmowych. Czy posiadając tak rozległą wiedzę na temat odżywiania ludzkiego organizmu, jesteśmy w stanie wskazać idealnie zrównoważony sposób odżywiania? Hipotetycznie jest to możliwe. Stosując kalorymetry zliczające ilości energii wytworzonej przez nasz organizm w określonym czasie, moglibyśmy określać zapotrzebowanie energetyczne.
Składniki pokarmowe
W praktyce jest to niemożliwe, ponieważ na sprawność przemian energetycznych organizmu mają wpływ zarówno ilość pokarmu, jak i jego jakość. Wskazując na ilość, należy mieć na uwadze zawartość w pokarmach tłuszczów, cukrów i białek. Należy tu wspomnieć o tym, iż każdy z tych składników może być w wielu formach o różnej wartości odżywczej ocenianej wg różnych kryteriów, np. cukry mogą być oceniane wg indeksu glikemicznego, lipidy wg zawartości cholesteroli lub poszczególnych kwasów tłuszczowych, białka wg zawartości poszczególnych aminokwasów egzo- i endogennych.
Na jakość składają się wszystkie związki chemiczne i biochemiczne niezbędne do przebiegu procesów katabolicznych i anabolicznych. W tym przypadku możemy wskazać związki nieorganiczne (minerały) i organiczne (witaminy, kwasy tłuszczowe, aminokwasy, białka, antyoksydanty, naturalne ekstrakty pochodzenia roślinnego i zwierzęcego).
Właściwa dieta
Znając reguły dietetyki, powinniśmy bez trudu wskazać dla każdego właściwy sposób odżywiania. Na tej podstawie opracowano setki diet, a ilość chorób cywilizacyjnych cały czas rośnie. Szczególnym zagrożeniem staje się z powrotem gruźlica, choroba złego odżywiania.
Pozostaje aktualne pytanie: w jaki sposób można wskazać właściwą dietę?
GenetotrofiaGeobiochemiaZakładając, iż diety zostały ułożone przez specjalistów, można przyjąć założenie, iż spełniają podstawowe wymogi odżywcze. Pozostaje do rozwiązania problem: komu daną dietę zalecić? Wiemy, że każdy z nas jest inny, tzn. jest indywidualnością biochemiczną, i każdy żyje w innym środowisku. O indywidualności biochemicznej traktuje nauka zwana genetotrofią. Natomiast o wpływie środowiska na nasz organizm – geobiochemia. Obie te dziedziny mają bezpośredni wpływ na nasz metabolizm, determinując określone efekty fizjologiczne. Próba sklasyfikowania tego zjawiska może być dobrym rozwiązaniem, szczególnie dla osób cierpiących na ciągle powracające zaburzenia metaboliczne.
W przypadku wystąpienia choroby – zarówno krótkotrwałej jak i przewlekłej – należy przede wszystkim uwzględnić te elementy odżywcze, które będą sprzyjały powrotowi do zdrowia. Czynniki genetyczne i środowiskowe determinujące sposoby żywienia muszą zejść na plan drugi. Ideałem byłoby połączenie wszystkich elementów, ale czasem jest to bardzo trudne.
Typowanie metaboliczne
Typowanie metaboliczne można przeprowadzić na podstawie różnych parametrów. Z biochemicznego punktu widzenia najważniejsze elementy oceny metabolizmu to: energetyka organizmu, równowaga pomiędzy procesami katabolicznymi i anabolicznymi, równowaga neuroendokrynna, potencjał antyoksydacyjny, równowaga kwasowo-zasadowa środowiska wewnątrzkomórkowego. Nie ma metod diagnostycznych jednoznacznie określających typ metaboliczny. Możemy jednak próbować określać poszczególne jego elementy wybranymi technikami diagnostycznymi. Na podstawie analizy pierwiastkowej włosów wskazujemy szybkość tempa przemian energetycznych. Decydującą rolę odgrywa proporcja wapnia do fosforu.
Przyjęto, iż w całkowicie zrównoważonym organizmie proporcja Ca/P powinna wynosić około 2,6. Wartość jej niższa od 2,6 wskazuje na szybkie tempo przemian energetycznych, wyższa – wolne tempo przemian energetycznych. Aby zrozumieć, dlaczego wskazana proporcja jest tak istotna, należy przypomnieć, w jaki sposób ludzki organizm pozyskuje energię do wszystkich przemian metabolicznych.
FosforylacjaATP - ADPGłównym związkiem wysokoenergetycznym w naszym organizmie jest adenozynotrifosforan, ATP. Powstaje on przede wszystkim w procesach fosforyzacji, tzn. przyłączenia grupy fosforanowej do adenozynodifosforanu, ADP. W ludzkim metabolizmie dominują dwie fosforylacje: substratowa i oksydacyjna.
Glukoza - glikolizaNajważniejszym dla ludzkiego organizmu źródłem energetycznym jest glukoza. Energia jest z niej pozyskiwana w procesie "spalania" glukozy, nazwanym glikolizą. Właściwie energia biochemiczna w postaci ATP powstaje w jednej części glikolizy zwaną fosforyzacją substratową. Energię tę organizm pozyskuje bardzo szybko, bezpośrednio z podstawowego substratu energetycznego. Od momentu spożycia glukozy do momentu wytworzenia energii upływa zaledwie parę minut. To źródło energetyczne można porównać do rozrusznika w samochodzie. Jest niezbędne do uruchomienia innych procesów metabolicznych. Żadna komórka naszego organizmu nie przeżyje bez glukozy. Dlatego ilość glukozy we krwi musi być zawsze w określonym zakresie stężeń. W przypadku nadmiaru glukozy pojawia się we krwi insulina, mająca za zadanie wprowadzenie glukozy z krwi do wnętrza komórek. W przypadku niedoboru glukagon odtwarza glukozę z glikogenu wątrobowego, a w przypadku jej braku uruchomione zostają procesy glukoneogenezy, tzn. tworzenia glukozy z aminokwasów glukogennych białek stanowiących konstrukcję naszego organizmu.
Fosforyzacja substratowa
Ilość energii pozyskiwana z fosforyzacji substratowej nie powinna przekraczać kilku procent całkowitego zapotrzebowania energetycznego człowieka. Ostatecznym produktem katabolizmu glukozy (glikolizy) jest acetylo-CoA.
Tłuszcze – b-oksydacja
Drugim źródłem energii są tłuszcze. Tłuszcze są estrami glicerolu i kwasów tłuszczowych. Lipaza z soku trzustkowego hydrolizuje wiązania estrowe, uwalniając wolne kwasy tłuszczowe, które zostają wchłonięte w jelitach. Kwasy tłuszczowe są następnie transportowane przez różne frakcje lipidowe krwi do komórek, aby w nich ulec "spaleniu", czyli b-oksydacji. Jest to proces składający się z czterech etapów, wymagający dostarczenia dużej ilości energii. Pomimo tego jego ostateczna wydajność energetyczna jest wyższa od glikolizy. Ostatecznym produktem b-oksydacji jest acetylo-CoA. Czyli tak samo jak w przypadku glikolizy.
Acetylo-CoA w zależności od potrzeb naszego organizmu może być: źródłem energii lub substratem do wielu procesów anabolicznych.
Cykl Krebsa
W warunkach normalnych związek ten zostaje włączony w przemiany cyklu Krebsa. W wyniku ciągle powtarzającego się cyklu reakcji, z kwasów tłuszczowych zostają wychwycone wodory przez nikotyniany, tworząc formę zredukowaną NADH2+.
W przypadku krótkotrwałego niedoboru glukozy w organizmie w procesie glukoneogenezy z acetylo-CoA powstaje glukoza. W przypadku długotrwałego braku glukozy, w organizmie zaczyna brakować pirogronianu, który przekształcając się w szczawiooctan, umożliwia utworzenie cyklicznego ciągu reakcji, czyli cyklu Krebsa. Jeżeli cykl zwolni, acetylo-CoenzymA nie może być, w odpowiedniej ilości, wprowadzony do cyklu Krebsa. W rezultacie kondensuje, tworząc związki ketonowe, powodując ketozę.
Mitochondrium
Procesy "spalania" glukozy i kwasów tłuszczowych prowadzą do cyklu Krebsa. Cukry i tłuszcze są wiązkami węgla, tlenu i wodoru. Dla przemian energetycznych najistotniejszą rolę odgrywa wodór. Bowiem to on z cyklu Krebsa w postaci zredukowanych nikotynianów i flawinianów wędruje do mitochondrium, organeli komórkowych, w których powstaje zdecydowana większość energii biochemicznej w tzw. oddychaniu wewnątrzkomórkowym.W zależności od zapotrzebowania energetycznego, komórki mogą mieć od kilku do kilkuset mitochondriów. Na przykład komórka mięśnia sercowego ma ponad 300 tych organeli, a komórka nerki niewiele ponad 50.
L-karnityna
Zredukowane nikotyniany nie mogą dostać się do wnętrza mitochondrium. Niezbędna jest pomoc L-karnityny, która umożliwia przesłanie wodoru ze zredukowanego nikotynianu do wnętrza mitochondrium. Na wewnętrznej błonie mitochondrialnej znajduje się pięć kompleksów białkowych, które przeprowadzają szereg reakcji red-oks, umożliwiając wędrówkę pomiędzy nimi protonów i elektronów, kończącą się procesem nazwanym fosforyzacja oksydacyjna. Stanowi on najważniejsze źródło energii dla ludzkiego organizmu.
Dzięki L-karnitynie na pierwszy kompleks białkowy wprowadzone są kationy wodorowe. Na drugi kompleks białkowy trafiają elektrony powstające z przemian kwasów tłuszczowych z części cyklu Krebsa. Umożliwia to łódeczka szczawianowa – jabłczanowa, łącząca przestrzeń zewnątrz- i wewnątrzmitochondrialną.
Koenzym Q10
Obydwa kompleksy białkowe wypompowują strumień kationów i elektronów na ubichinon, czyli koenzym Q10. Stanowi on przysłowiowe ucho igielne w procesie oddychania komórkowego.
Rodniki
W przypadku nadmiaru protonów lub niedoboru ubichinonu, na jego poziomie generowany jest anionorodnik ponadtlenkowy. Rodnik ten rozpoczyna kaskadę reakcji wolnorodnikowych, prowadzącą do degradacji struktur wewnątrz mitochondrium i osłabienia wydajności wytwarzania energii.
Bariera anty-oksydacyjnaW przypadku właściwego przebiegu procesów oddychania wewnątrzkomórkowego, tylko około 2% energii zostaje utraconej na korzyść generowania wolnych rodników. Przed taką ilością wolnych rodników w pełni zabezpiecza nas dysmutaza ponadtlenkowa, która we wnętrzu mitochondriów występuje w dwóch postaciach izomerycznych, cynkowej i manganowej. Stanowi ona podstawowy i najważniejszy element bariery antyoksydacyjnej.
2H2 +O2 =2H2O+Energia
Procesy utleniania i redukcji na poszczególnych kompleksach białkowych w łańcuchu oddychania komórkowego prowadzą do ostatecznego połączenia wodoru (pochodzącego z cukrów i tłuszczów) z tlenem, który trafia do komórek na drodze chemicznej i fizycznej. W wyniku połączenia tlenu z wodorem powstaje woda. Jest to proces wydzielający olbrzymie ilości energii, wybuchowy.
Teoria chemiosmotyczna – fosforyzacja oksydacyjna
W mitochondriach energia ta zostaje wychwycona w związkach wysoko-energetycznych, czyli ATP. Zachodzi proces opisany w teorii chemiosmotycznej Oswalda opisującej fosforyzację oksydacyjną. Decydującą rolę w tym procesie odgrywa strumień elektronów, który przepływa przez kanał w ostatnim kompleksie białkowym łańcucha oddychania komórkowego. Przepływ kationów jest możliwy dzięki powstaniu różnicy potencjałów w przestrzeni zewnętrznej i wewnętrznej błony mitochondrialnej, na której znajduje się łańcuch oddychania wewnątrzkomórkowego. Podczas zjawisk red-oks na poszczególnych kompleksach enzymatycznych, kationy wodorowe wypompowywane są na zewnętrzną stronę błony mitochondrium. W wyniku tego powstaje deficyt kationów w matriks mitochondrium. W normalnych warunkach zostaje on zniwelowany wpływającymi przez kanał białkowy kationami, co uruchamia fosforyzację oksydacyjną.
Rola wapniaW przypadku obecności w pobliżu mitochondrium kationów wapnia, zostają one wprowadzone do wnętrza mitochondrium, zmniejszając różnicę ładunków w przestrzeniach zewnątrz- i wewnątrzmitochondrialnych. W efekcie wydajność fosforyzacji oksydacyjnej spada, czyli mitochondrium produkuje mniej związków wysokoenergetycznych. Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadkach zaburzeń przemiany wapnia; często obserwowanych u ludzi starszych lub u osób suplementujących się dużymi ilościami wapnia, np. w przypadku wystąpienia osteoporozy.
Dystrybucja energiiMitochondria nie mogą przemieszczać się w komórce. Energia wytworzona w miejscu, w którym jest mitochondrium, w postaci ATP może zostać przekazana w inne miejsce tylko za pośrednictwem innych związków wysokoenergetycznych, które mają niższy potencjał od ATP. Poszczególne związki wysokoenergetyczne przekazują sobie nawzajem grupę fosforanową, aż do miejsca przeznaczenia. Powstaje zjawisko przypominające falę fosforanową, która pokonuje przestrzenie w komórkach i pomiędzy nimi. Jest możliwe dzięki istnieniu kanałów białkowych w błonach komórkowych, które umożliwiają transport grup fosforanowych. Sprawność tych kanałów białkowych jest uzależniona od ilości wapnia. Jego niedobór może zwolnić przekazywanie energii miejsca, w których jest jej deficyt.
Wapń i fosfor
Wynika z tego, iż obecność wapnia w przemianach energetycznych jest niezbędna. Jego brak, jak i nadmiar, może na różnych etapach zwolnić tempo przemian energetycznych. Do reakcji fosforyzacji konieczna jest odpowiednia ilość fosforanów. Ich niedobór praktycznie nie występuje, ale nadmiar może mieć wpływ na przemiany energetyczne.


Dieta ubogo-węglowodanowa
W ostatnich latach można zaobserwować coraz większe zainteresowanie dietami ubogowęglowodanowymi, m.in. dietą dr. Atkinsa, a w Polsce – dieta dr. Jana Kwaśniewskiego. Zakładają one, iż można schudnąć, nie odczuwać głodu, nie występuje efekt jo-jo. Badania dowodzą, iż stosowanie tego typu diet nie jest pozbawione sensu. Świat medyczny, przez lata osądzający Atkinsa jako lekarza szkodzącego pacjentom, dziś przyznaje: pokarmy węglowodanowe wzmagają apetyt i sprzyjają cukrzycy typu II, natomiast pożywienie o niskiej zawartości węglowodanów pomaga w szybkiej utracie masy ciała. Jednakże diety ubogowęglowodanowej nie wolno upraszczać i ograniczać się do jedzenia tylko tłuszczów i białek. Węglowodany należy jeść. Trzeba tylko wiedzieć, które wybrać i ile, by uniknąć negatywnych skutków.
Prekursor diet ubogo-węglowodanowych
W XIX wieku William Banting wpadł na pomysł nowej diety. Był otyłym mężczyzną w średnim wieku, który od lat rozpaczliwie próbował się odchudzić. Przestał spożywać przetwory mączne, ziemniaki, słodycze itp. Po kilku miesiącach schudł. Nie odczuwał głodu, nie miał napadów wilczego apetytu, które nękały go przy innych dietach odchudzających. Swoje doświadczenia opisał w książce "List otwarty na temat tuszy", którą wydał w Londynie w 1863 roku. Wówczas po raz pierwszy dieta ubogowęglowodanowa wzburzyła środowisko medyczne, które wyszydziło autora, wytykając mu, że nie jest ani lekarzem, ani nawet dietetykiem. Teoria Dr. Atkinsa również została źle osądzona przez świat medyczny.
Dopiero lata stosowania diet wysokowęglowodanowych i gwałtowny rozwój chorób cywilizacyjnych, zmusiły lekarzy i dietetyków do zrewidowania swoich poglądów. Już dziś tłuszcze zajmują należne im miejsce w piramidzie żywienia. Nową piramidę zdrowego żywienia opracował dr Walter Willett i jego zespół ze Szkoły Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Harvarda.
Wniosek
Dieta uboga w węglowodany jest dla wielu z nas "eliksirem młodości" lub wspaniałym lekarstwem. Nie oznacza to, iż jest to dieta dla wszystkich i w każdym stanie zdrowia. Dietetyka dąży do indywidualizacji. Każdy powinien mieć swoją indywidualną dietę na czas określony. Tylko wtedy będziemy właściwie dla naszego wieku i stanu zdrowia odżywieni. Wówczas możemy "wsłuchać się" w swojego "wewnętrznego lekarza", który wskaże nam potrzeby naszego organizmu, aby instynktownie jeść to, co nam smakuje. Możemy wtedy stwierdzić, iż jesteśmy odżywieni komplementarnie. W innych przypadkach albo dietetyka stanie się treścią naszego życia i wkroczymy na niebezpieczną drogę ortoreksji, albo będziemy jeść co się da, byle gdzie – i dołączymy do grona ludzi cierpiących na choroby cywilizacyjne. Wybór należy do Państwa.

Suplementy – naturalne czy syntetyczne?

Bierzemy preparaty odżywcze, czyli suplementy, tj. witaminy, minerały, antyoksydanty, kwasy tłuszczowe, aminokwasy itd. Powinniśmy wiedzieć, jaki suplement wybrać i jakie to ma znaczenie dla naszego organizmu. Na rynku jest duży wybór preparatów odżywczych. Czym kierować się przy wyborze?
Bierzemy preparaty odżywcze, czyli suplementy, tj. witaminy, minerały, antyoksydanty, kwasy tłuszczowe, aminokwasy itd. Powinniśmy wiedzieć, jaki suplement wybrać i jakie to ma znaczenie dla naszego organizmu. Na rynku jest duży wybór preparatów odżywczych. Czym kierować się przy wyborze?
Wiele osób przy zakupie kieruje się ceną. Niektórzy wybierają najtańsze, sądząc, iż forma suplementu nie ma znaczenia, inni wybierają najdroższe, uważając je za najlepsze. Nie jest to dobre kryterium wyboru.
Zanim zdecydujemy, czym kierować się przy wyborze najlepszych preparatów odżywczych, musimy określić następujące uwarunkowania:
· w jakim celu sięgamy po suplementy;
· w jakiej dawce i formie je kupić;
· jak długo będziemy je zażywać.
Instytut Pierwiastków Śladowych zaleca swoim Pacjentom preparaty naturalne. O ich przewadze nad syntetycznymi napisano wiele publikacji. W naszych artykułach postaramy się przedstawić Państwu najważniejsze fakty, świadczące o zaletach naturalnych preparatów odżywczych.




Główne różnice przedstawia poniższa tabela:
Naturalne suplementySyntetyczne suplementy
1. Trudna i czasochłonna produkcja – koncentrat, ekstrakt z produktów spożywczych – często wyższa cena
2. Łatwa przyswajalność – dobrze rozpoznawane i wchłaniane przez organizm
3. Brak skutków ubocznych zażywania zaleconych dawek
4. Z uwagi na lepszą przyswajalność stosowane mniejsze dawki
1. Łatwa i szybka produkcja – niższa cena
2. Gorsze przyswajanie
3. Często objawy nietolerancji i liczne skutki uboczne
4. Stosowanie dużych dawek z uwagi na niską przyswajalność


>>> O autorze

Woda - naturalna ochrona przed rakiem

To mało znany fakt, ale niedostateczna konsumpcja wody jest czynnikiem zwiększającym ryzyko powstawania nowotworów okrężnicy, piersi i układu moczowego, takich jak rak nerek pęcherza, prostaty i jąder. Gdy organizm jest odpowiednio nawodniony, poprawia się cyrkulacja krwi i komórki systemu odpornościowego mogą w wielkiej liczbie dotrzeć do tkanek nowotworowych. Badania statystyczne wykazały, że ofiary chorób nowotworowych piją bardzo niewielkie ilości płynów. Z drugiej strony, kobiety, które piją więcej niż pięć szklanek wody dziennie, zmniejszają ryzyko powstawania raka nerek i pęcherza o 45 procent.
Mężczyźni zmniejszają ryzyko powstania raka prostaty i jąder o 32 procent. Jak to możliwe? Teoria głosi, że woda wypłukuje toksyny z organizmu, zanim jeszcze poczynią szkody lub zostaną reabsorbowane. Jedne z badań wykazały, że kobiety pijące odpowiednią ilość wody zmniejszają ryzyko rozwinięcia się raka piersi o 79 procent. Interpretując wyniki tych badań, ekspert w dziedzinie wody dr Susan M. Kleiner, postuluje, by „możliwie rozcieńczać roztwór w komórkach, ponieważ dzięki temu zmniejsza się moc estrogenu i jego zdolności do wywoływania powiązanych z hormonami nowotworów.”

Około 15 procent populacji cierpi na kamienie nerkowe, a ich powstawanie może być kolejnym skutkiem ubocznym niedostatecznej konsumpcji wody. Badania wykazały, że u osób cierpiących na kamienie nerkowe zmniejszyło się ponowne ich występowanie aż o 15 procent po zwiększeniu spożycia wody do 4 lub więcej szklanek dziennie. Brak wody sprzyja powstawaniu kamieni wskutek zwiększenia stężenia soli wapniowych nerkach.

PIJ WODĘ, BY ZRZUCIĆ ZBĘDNE KILOGRAMY
Jesteś spragniony lub głodny? Możliwe, że oznaki pragnienia interpretujesz jako głód. Pożywienie jest głównym źródłem wody i około jednej trzeciej naszego dziennego spożycia wody pochodzi z pożywienia. Surowe owoce i warzywa to w 70 procent woda. Postaraj się nie jeść między posiłkami. Gdy najdzie cię ochota na lody, sięgnij po butelkę wody. Gdy napijesz się wody, poczujesz nasycenie. A potem zajmij się czymkolwiek.
Gdy twój umysł przestanie zajmować się żołądkiem, masz wielkie szanse na to, że głód zniknie. Powtarzaj to codziennie, a zredukujesz ilość spożywanych kalorii i zrzucisz zbędne kilogramy. Pamiętaj, głód często maskuje pragnienie.

ILE WODY POTRZEBNE JEST DO WYPRODUKOWANIA JEDZENIA?

Ponad 80 procent wody konsumowanej w USA zużywane jest przy uprawie roślin i chowie zwierząt. Poniżej jest podana ilość wody potrzebnej do wytworzenia żywności, która trafia na twój stół.

9900 litrów – stek
1550 litrów – kurczak
380 litrów – kostka masła
100 litrów - bułka
46 litrów – pieczony ziemniak

>>> O autorze

wtorek, 9 grudnia 2008

Naturalne metody leczenia przeziębienia i grypy, o których firmy farmaceutyczne nie chcą abyś wiedział/a

Czy słyszałaś/eś kiedyś o leczeniu przeziębienia wodą utlenioną, sokiem z kiszonych ogórków albo mokrymi skarpetami? Nie? To czytaj dalej...

Metody te znalazłem kilka miesięcy temu w amerykańskiej broszurce na ten temat, a ponieważ jestem przeciwny metodom, jakie stosują firmy farmaceutyczne, to zdecydowałem się przetłumaczyć na język polski najciekawsze fragmenty i udostępnić to bezpłatnie.

Leczenie przeziębienia i grypy wodą utlenioną

Metoda ta jest skuteczna w 80% przypadków, zwłaszcza gdy jest zastosowana po zauważeniu pierwszych symptomów chorobowych. Pomimo, że wydaje się ona zaprzeczać temu co zazwyczaj dowiadujemy się na temat przeziębienia i grypy, wielu ludzi zastosowało tą metodę z dużym sukcesem.

W 1928 r. dr Richard Simmons wysunął hipotezę, że wirusy przeziębień i grypy dostają się do organizmu poprzez kanał uszny. Jego odkrycie zostało odrzucone przez społeczność medyczną. Jak twierdzi dr Simmons, w przeciwieństwie do tego co możesz sądzić lub co wiesz na temat sposobów złapania przeziębienia lub grypy, jest tylko jeden sposób na złapanie tych dwóch chorób, a dzieje się to poprzez kanał uszny a nie przez oczy, czy nos lub usta, w co większość lekarzy wierzy. Trzymanie palców z dala od uszu znakomicie zmniejszy szansę złapania przeziębienia lub grypy, ale niestety obydwa wirusy są przenoszone przez powietrze i łatwo mogą znaleźć się w twoim uchu. Gdy tylko wejdą do ucha wewnętrznego (środkowego) zaczynają się rozmnażać, a stamtąd przemieszczają się dalej w głąb ciała wywołując chorobę.

W 1938 Niemieccy naukowcy osiągali duże sukcesy w leczeniu przeziębienia i grypy przy zastosowaniu wody utlenionej. Ich odkrycia były jednak ignorowane przez ponad 60 lat.

Ważne jest aby rozpocząć leczenie natychmiast po zauważeniu symptomów. Jeśli rozpocznie się je szybko to skuteczność leczenia dochodzi do 80%. Odkryto, że wyleczenie może nastąpić już po 12 do 14 godzinach od zaaplikowania dwóch kropel wody utlenionej (3% roztwór nadtlenku wodoru H2O2) do obu uszu (niekiedy tylko jedno ucho jest zainfekowane). Nadtlenek wodoru zaczyna działać w ciągu 2 do 3 minut zabijając wirusy przeziębienia i grypy. W uchu słychać wówczas pienienie i niekiedy można odczuć lekkie pieczenie. Poczekaj aż pienienie ustanie (zwykle w ciągu 5 do 10 minut), wtedy wytrzyj wodę z ucha chusteczką jednorazową i powtórz to samo z drugim uchem.

Aby wyleczyć przeziębienie lub grypę należy powtórzyć tę procedurę dwu lub trzykrotnie w odstępach 1-2 godzinnych, do czasu aż woda utleniona nie będzie się już pienić w uszach.

Pomimo, że metoda ta może być uznana za w 100% bezpieczną dla niemowląt i dzieci, to pieczenie i głośne pienienie może przestraszyć dziecko. W takim przypadku powinien to zrobić ktoś, komu dziecko w pełni ufa.


Sok z kiszonych ogórków

Jeden z czytelników forum medycznego (dotyczącego grypy i przeziębienia) napisał, że nie miał grypy ani nawet przeziębienia od 30 lat. Wypija on dwie łyżeczki soku z kiszonych ogórków codziennie rano zaraz po wstaniu z łóżka. Lekarz powiedział mu o tej metodzie 30 lat wcześniej. Odkąd rozpoczął ten codzienny rytuał, nie ma żadnych problemów z przeziębieniami. Ogórki powinny być kiszone z dodatkiem kopru.


Kuracja zimnymi mokrymi skarpetami

Jest to bardzo dobra kuracja na wszystkie rodzaje infekcji i zapaleń w górnych obszarach ciała. Jest łatwa do wykonania i nie potrzebujesz niczego oprócz skarpet i wody.

Metoda ta działa najlepiej gdy się ją stosuje przez trzy dni z rzędu jeśli odczuwasz jakiekolwiek z tych symptomów: ból lub jakiekolwiek zapalenie czy infekcja gardła, ból szyi, zapalenie ucha, ból głowy, migrena, katar, zatkany nos, infekcje górnych dróg oddechowych, kaszel, zapalenie oskrzeli i infekcja zatok. Potrzebujesz:

· 1 parę białych skarpet bawełnianych

· 1 parę grubych skarpet wełnianych

· ręcznik

· miska lub wanna z ciepłą wodą

1. Najpierw mocno rozgrzej stopy. Jest to bardo ważne, w przeciwnym przypadku kuracja nie będzie tak skuteczna jak mogłaby być lub wręcz mogłaby zaszkodzić gdyby stopy nie były dobrze rozgrzane. Stopy należy rozgrzać poprzez moczenie ich w bardzo ciepłej wodzie lub kąpiel w wannie przez 5-10 minut.

2. Parę skarpet bawełnianych namocz w lodowato zimnej wodzie, a następnie wykręć tak aby woda z nich już nie kapała.

3. Wytrzyj stopy i ciało suchym ręcznikiem.

4. Załóż lodowato zimne, mokre skarpety na stopy, naciągnij na nie grube, suche skarpety wełniane i natychmiast połóż się do łóżka. Nie należy dopuścić do pojawienia się dreszczy, dlatego ciepło się przykryj.

5. Przez całą noc śpij w skarpetach. Rano mokre bawełniane skarpety będą zupełnie suche.

Kuracja ta poprawia krążenie krwi i zmniejsza zatory w górnych drogach oddechowych, głowie i gardle. Ma działanie uspokajające i wielu pacjentów zauważa, że podczas tej kuracji śpi się im znacznie lepiej. Kuracja ta również pomaga w bólach i przyspiesza proces lecznicze podczas ostrych infekcji.

Jest uznawana za znakomitą kurację w początkowych stadiach przeziębienia lub grypy.


Herbata jabłkowo-miodowa

Składniki:

3 lub 4 jabłka z wyciętymi środkami i pocięte na plasterki ale nie obrane

6 szklanek zimnej wody (najlepiej filtrowanej lub źródlanej)

1 łyżka stołowa świeżo wyciśniętego soku cytrynowego

1 łyżka stołowa miodu

Wrzuć jabłka do wody w rondlu i pod przykryciem gotuj na wolnym ogniu przez dwie godziny.

Zdejmij z ognia i odstaw na chwilę. Dodaj sok cytrynowy z miodem i pij na gorąco.

Możesz przygotować tą herbatę wcześniej i przechowywać ją w lodówce, a przed wypiciem podgrzać jedną szklankę herbaty do wypicia.

Jabłka mają właściwości chłodzące, które pomagają w obniżaniu gorączki, nie mówiąc już o innych korzyściach zdrowotnych tych owoców. Słodki smak herbaty działa uspokajająco zarówno na dzieci, jak i na dorosłych.


Miód

“Czysty, niepasteryzowany miód łagodzi ból gardła i chrypiący głos”, twierdzi Dr D. C. Jarvis, autor książki Medycyna Ludowa (Folk Medicine, Ballantine Books, 1982). Zaleca on jedzenie jednej lub dwóch łyżek miodu czystego lub dodanego do soku owocowego, herbaty ziołowej lub czystej wody.

Uwaga. Ośrodek Kontroli Chorób (Centre for Disease Control) ostrzega przed podawaniem miodu dzieciom poniżej pierwszego roku życia ponieważ ich system odpornościowy może nie być w stanie zwalczyć zarodników bakterii botulinowych zawartych w miodzie.


Syrop cebulowy bez brzydkiego zapachu z ust

Drobno pokrój jedną żółtą cebulę do niewielkiej miseczki. Dodaj około jedną łyżeczkę miodu i wymieszaj. Połóż miseczkę z tą mieszanką na szafce nocnej przy łóżku, jak najbliżej twojej głowy. Całą noc będziesz swobodnie oddychać, wdychając opary soku cebulowego. Rano po obudzeniu się koniecznie weź prysznic lub wykąp się aby nie pozbyć się zapachu cebuli.


Oddychaj głęboko i poczuj się lepiej

Jednym z najstarszych przepisów babci na zatkany nos jest również najłatwiejszy do wykonania. Wdychanie pary wodnej pomaga w udrożnieniu nosa ponieważ wymusza to ruch śluzu. Jest to bardzo ważne ponieważ bakterie rozmnażają się w lawinowym tempie gdy następuje zastój śluzu w komorze nosowej, zatokach lub klatce piersiowej.

A oto jak to zrobić: Nalej ¼ naczynia wody. Doprowadź ją prawie do wrzenia i wyłącz kuchenkę. Dodaj kilka kropli olejku eukaliptusowego. Ostrożnie zdejmij garnek z kuchenki i połóż go na podstawce ochronnej na stole. Załóż ręcznik na głowę, nachyl się nad naczyniem i głęboko oddychaj.

Uwaga. Trzymaj twarz bezpiecznej odległości od wody aby się nie poparzyć.

Istnieje nawet łatwiejszy sposób wykonania tej inhalacji. Umieść 2-3 krople olejku eukaliptusowego na małym ręczniku i połóż go na podłodze kabiny prysznicowej. Zamknij drzwi i zwyczajnie weź prysznic w ciepłej wodzie.

Dlaczego eukaliptus? Jest on środkiem odśluzającym i wyksztuśnym, jak twierdzi David Winston, członek Bractwa Zielarzy Amerykańskich (American Herbalists Guild) i założyciel firmy medycznej Zielarz i Achemik (Herbalist and Alchemist, Inc., Washington, NJ). Eukaliptus również łagodzi ból gardła, kaszel i wspomaga zwalczanie infekcji.

Nie masz w domu olejku eukaliptusowego? Możesz też użyć jakiejkolwiek maści eukaliptusowej. Posmaruj nią mały ręcznik (lub niewielki kawałek płótna), połóż na podłodze prysznica i weź gorący prysznic, podczas którego głęboko oddychaj.


Herbata z sadźca przerośniętego i krwawnika

Sadiec przerośnięty (Eupatorium perfoliatum) stosowany był przez Indian Cherokee od ponad 3000 lat. To gorzkie ziele uzyskało swą dziwną angielską nazwę „boneset” (ustawiacz kości) od możliwości uzdrawiania bardzo wysokiej gorączki lub tyfusu, czyli stanów, w których odczuwane są nawet bóle w kościach. Jak twierdzi David Winston, sadziec nadal jest podziwiany za swą zdolność uśmierzania gorączki. Działa on poprzez podniesienie temperatury ciała, co wywołuje bardzo silne pocenie się. Połączenie sadźca z krwawnikiem (Achillea millefolium), jeszcze jednego zioła uśmierzającego gorączkę, bardzo pomaga w okresie występowania przeziębień poprzez wzmocnienie systemu odpornościowego na działanie infekcji wirusowych i bakteryjnych.

Aby przygotować herbatę przeciw gorączce, zalej pół łyżeczki sadźca i pół łyżeczki krwawnika szklanką gorącej wody i przykryj na 30 minut. Po tym czasie pij ją tak gorącą jak tylko możesz wytrzymać. Obydwa zioła są bardzo gorzkie, a dodanie cukru lub miodu sprawia, że smak ten staje się jeszcze bardziej gorzki. „Ale jest to jednym z najlepszych leków przeciwko grypie”, twierdzi Winston.

Uwaga: Nie pij tej herbaty w okresie ciąży.


Herbata cynamonowa: bardzo smaczna, zabija drobnoustroje

Niegdyś warty tyle co złoto, cynamon stosowano w medycynie od tysięcy lat. W obecnych czasach, ta aromatyczna przyprawa nadaje smaku wszystkiemu, od drożdżówek do kawy cappuccino. Lecz jego reputacja jako zioła leczniczego nadal pozostaje niezmienna. Kora cynamonu zawiera oleisty związek zwany aldehydem cynamonianu, który zabija całą gamę bakterii chorobotwórczych. Ma również właściwości obniżania gorączki i jest przeciwzapalny, jak twierdzi zielarz dr James A. Duke, autor książki „Zielona apteka” (The Green Pharmacy, Rodale Inc., 1999). I chociaż prawdopodobnie nie zastąpi on aspiryny w twojej domowej apteczce, cynamon ma również do pewnego stopnia działanie przeciwbólowe.

Dr Duke przypomina sobie, że jego babcia robiła herbatę cynamonową z miodem do leczenia zwykłego przeziębienia. Daje on taki przepis: 1 łyżeczkę sproszkowanego cynamonu (lub kilka lasek kory cynamonowej) i 2 goździki zalej 250 ml wrzącej wody. Przykryj i pozostaw na 20 minut, po czym odkryj i lekko ochłodź napar. Dodaj miodu i cytryny dla smaku. Wyijaj 1 do 3 szklanek herbaty cynamonowej dziennie.